Wandale czekają na nowe autobusy

Kilka dni temu na wałbrzyskim Rynku, odbyła się oficjalna prezentacja trzech nowych modeli autobusów, którymi będą świadczone usługi przewozowe w mieście. Nowoczesne i funkcjonalne pojazdy marki Solaris Urbino oraz Autosan prezentowały się okazale, co potwierdzały opinie oglądających je wałbrzyszan. Mieszkańcy miasta mieli jednak również wiele wątpliwości, czy jest sens sprowadzać takie pojazdy do Wałbrzycha.
– Autobusy są piękne, ale czy będą równie piękne także po swoim pierwszym kursie. Tylko patrzeć jak zostaną zniszczone przez wałbrzyskich wandali – mówili pytani przez nas o nowe autobusy mieszkańcy Wałbrzycha.
Trudno nie zgodzić się z tymi opiniami, widząc w jakim stanie są nawet najnowsze autobusy z floty miejskiego przewoźnika.
– Najgorzej wygląda sytuacja z przegubowymi Karosami – wyjaśnia Andrzej Welc, dyrektor ds. komunikacji Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych w Wałbrzychu. – W najdłuższych autobusach trudno kontrolować kierowcy, co się dzieje na jego tyłach. Dlatego regularnie są tam cięte szyby ostrymi narzędziami oraz mazane markerami siedzenia.
Przewoźnik próbował już wielu metod zapobiegania aktom wandalizmu, ale nie przyniosły one żadnych rezultatów. Nie pomogło nawet naklejanie ochronnych folii na okna. – Problem wandalizmu udało się niemal całkowicie wyeliminować w autobusach wyposażonych w system monitoringu – tłumaczy Waldemar Dolega, kierownik działu ruchu MZUK w Wałbrzychu. – Na szczęście od dawna nie odnotowaliśmy również przypadku wybicia szyby w autobusie. W niedalekiej przeszłości to była plaga
Największe straty spowodowane działalnością wandali przewoźnik odnotowywał w latach 2007-2009. Wówczas straty w ciągu roku sięgały kilkudziesięciu tysięcy złotych w ciągu jednego roku.

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej 2012