Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liliana Gronuś i jej obrazy z guzików. Wałbrzyszanka z pasją maluje guzikami

Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
Liliana Gronuś została laureatką 5. edycji miejskiej prezentacji „Wałbrzyszanie i ich pasje”, a jej prace przez kilka godzin zdobiły Ratusz.

Kiedy osiem lat temu pani Liliana wyszyła swój pierwszy obraz nie podejrzewała, że jej prace będą wystawiane w galeriach, a pasja ma szansę trafić do Księgi Rekordów Guinnessa.

Mieszkanka naszego miasta pracowała przez lata w fabryce porcelany, ale tak nie zaspakajała swoich artystycznych pasji. Kiedy w 2002 roku dołączyła do Stowarzyszenia Civitas Christiana, postanowiła się sprawdzić. - Zawsze chciałam malować, a otoczenie artystów jeszcze bardziej motywowało mnie do działania – wspomina. Wysiłki wałbrzyszanki wzbudziły sympatię jej kolegów malarzy, ale życzliwie odradzano jej dalsze zabawy pędzlem. - U mnie każdy liść i płatek musiały być dopracowane, więc zagłębiałam się niepotrzebnie w detale – wyjaśnia. Skoro sztuka była dla niej ważna, musiała znaleźć inną formę wyrazu. Zaczęła od bajkowych kolaży z kolorowych materiałów przyszywanych do szarego płótna, a po roku poszukiwań wymalowała guzikami „Drzewo”. Zamieniła zatem pędzle na igły, a farby na guziki. - Tak mnie to wciągnęło, że wyszywałam coraz więcej, choć początkowo brakowało mi guzików i miałam po kilka prac rozpoczętych jednocześnie – opowiada pasjonatka.

Problem braku surowca udało się rozwiązać dzięki ofiarności ludzi podziwiających jej prace. W 2008 roku posypała się istna lawina wystaw. Obrazy pani Gronuś podziwiano w szczawieńskiej Pijalni Wód Mineralnych, w Filharmonii Sudeckiej, w Jedlinie-Zdroju, w wałbrzyskim i wrocławskim Civitas Christiana. Na wieczorki poetyckie i spotkania w szkołach pani Lilianna wprowadziła wstęp za guzik. Wkrótce o jej pasji stało się głośno, i zaczęto zapraszać ją poza Dolny Śląsk. - Dzięki mediom, które pisały o moich wystawach ludzie przynosili do mi całe kilogramy guzików. Przykładowo, zaraz artykule w Gazecie Wrocławskiej dostałam paczkę z Jeleniej Góry – wspomina zadowolona. Listy pełne surowca nadal napływają z całej Polski i z zagranicy, często bez adresów zwrotnych. Osobom pragnącym podarować guziki podpowiadamy, że najbardziej potrzebne są drobne jasne sztuki służące za tło kompozycji.

Do dziś narodziło się 47 wykończonych obrazów, do których zużyła ponad 80 tys. guzików. Jej dzieła to misterne przedstawienia przyrody, a także hołd złożony muzyce i jej twórcom. Powstały całe cykle poświęcone muzyce jak Guzikowa Orkiestra, będąca obecnie wystawą stałą Muzeum Rekordów i Osobliwości w Rabce-Zdroju i prezentowana w ubiegłym tygodniu w Ratuszu kolekcja instrumentów muzycznych. Najnowsze prace pokazują ludzi: czytającego, kobietę z wachlarzem, ale taki temat niesie w sobie większą dawkę emocji. - Poproszono mnie o obraz upamiętniający ostatnią drogę Jana Pawła II, a ja byłam świeżo po pogrzebie mamy i to było dla mnie trudne – opowiada wałbrzyszanka.

Powstają też nowe wyzwania, którym pani Liliana pragnie sprostać. Dzięki przyznanemu w Rabce-Zdroju certyfikatowi za unikalną w skali światowej kolekcję obrazów wałbrzyszanka trafiła do Polskiej Księgi Rekordów i Osobliwości, ale zapragnęła, aby jej pasja trafiła też do Księgi rekordów Guinnessa. Nasza redakcja towarzyszymy jej w drodze rejestracyjnej od ubiegłorocznej jesieni, ale przeciwności wciąż jest wiele.

Kolejną propozycją, jaka pojawiła się na drodze wałbrzyszanki jest projekt Aktywator, dzięki któremu już wkrótce pani Gronuś będzie mogła prezentować swoją twórczość w ośrodkach turystycznych. Nasza redakcyjna koleżanka pisząc tekst o tym kierowanym do artystów projekcie, spytała panią Lilianę, czy zechce wziąć w nim udział. Dzięki temu wałbrzyszanka dowiedziała się o takiej możliwości i dziś jest już po szkoleniu. - Jestem wdzięczna za wskazanie takiej możliwości – mówi.

Malowane igłą guzikowe kompozycje już dziś uważane są za niepowtarzalne zjawisko, artystyczną ciekawostkę, a ich szersza ekspozycja i wpis do księgi rekordów tylko ugruntuje tę pozycję. Sama autorka mówi tylko skromnie: - Mnie sama praca nad obrazami daje wielką satysfakcję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto