Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To były hity: To było w PRL-u porządne auto

PG
Wałbrzyszanin „przywraca do życia” starego Fiata 125p. Dariusz Długokęcki pamięta jak kupiony za dolary, 35 lat temu Fiat przyjechał na podwórko. Teraz przypadkiem trafił w jego ręce. Teraz nie pozwoli, żeby auto wylądowało na złomie

Wałbrzyszanin, Dariusz Długokęcki został niedawno właścicielem obiektu westchnień wielbicieli motoryzacji w czasach PRL-u. Ma fiata 125p, czyli „Dużego Fiata” z 1977 roku.
– Mój tata kupił go „w pakiecie”, razem z garażem – wyjaśnia ze śmiechem. Właścicielka garażu odziedziczyła go po dziadku. Nie wiedziała co zrobić ze stojącym w środku, 35-letnim samochodem.
– Pomyślałem, że szkoda żeby trafił na złom – mówi Pan Dariusz. Wziął niechciany pojazd. Pamięta jak w dzieciństwie podziwiał to auto w kolorze głębokiej zieleni. Należało bowiem do jego sąsiada. Kiedy mieszkający w Kanadzie brat właściciela odwiedził ojczyznę, kupił fiata za dolary i przyjechał na podwórko, zaglądali z kolegami przez szyby. Podziwiali brązową, skóropodobną tapicerkę, radio Safari 2, patrzyli na licznik „ile wyciągnie”.
Wtedy takie auto to było coś. Mogli sobie na nie pozwolić dyrektorzy, partyjni działacze. Zwykły obywatel musiał liczyć na łut szczęścia, w postaci talonu – opowiada wałbrzyszanin. Mając taki talon można było kupić produkowane na Żeraniu od 1967 roku „cudo” w fabrycznej cenie. Na giełdzie kosztowało równowartość wieloletnich zarobków przeciętnego Kowalskiego. Dariusz Długokęcki pamięta te czasy, chociaż przez wiele lat mieszkał za granicą. Najpierw w Grecji, a później długo w Niemczech. Jeździ teraz porządnym Volvo, ale starego fiata chce doprowadzić do stanu, który pozwoliłby na poruszanie się nim po ulicach. Auto prezentuje się nawet przyzwoicie, pomimo że od wielu lat stało w garażu, a od 13 lat nikt go nawet nie uruchamiał. Ślady rdzy są niewielkie. – Kiedy koledzy, którzy zajmują się przygotowaniem go do eksploatacji, włożyli nowy akumulator, podwiesili butelkę z benzyną, bo nie wiedzieli czy zbiornik na paliwo nie jest dziurawy, przekręcili kluczyk i silnik „zakręcił” za pierwszym razem – mówi.

Zachęcamy Czytelników do nadsyłania zdjęć przedmiotów codziennego użytku sprzed lat. Będziemy je publikować w gazecie. Zdjęcia można nadsyłać na adres: Rynek 13, 58-300 Wałbrzych lub mejlem: [email protected]. Natomiast w wakacje organizujemy z Muzeum w Wałbrzychu wystawę, na której będzie można nie tylko podziwiać starocie, ale również sprawdzić, jak działały. Jeśli macie ochotę pożyczyć na wystawę jakiś swój gadżet, skontaktujcie się z nami.

Przeczytaj też koniecznie:

Przeboje Czerwonych Gitar wspomina Monika Bisek Grąz
Leszek Grodziński o swoim ulubionym odbiorniku radiowym
Komputer, a także wymarzone w dzieciństwie buty wspomina Robert Ławski
Danuta Marosz wspomina pierwszy telewizor i encyklopedię
Zbigniew Prażmowski o syrence i walkmanie
Mirosław Sośnicki wspomina zabawki swojego dzieciństwa
Ma 2 tysiące zdjęć wielkich tego świata
Wałbrzyski kolekcjoner ma imponujące zbiory
Wspomnienie pierwszych komputerów
Leszek Orpel wspomina jeansy i malucha
Skarby wykopane z ziemi

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 26 czerwca 2012.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gluszyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto