Policjant natychmiast zareagował.
– Wbiegł do placówki, gdzie zrozpaczona kobieta prosiła o pomoc. Okazało się, że 4-latek dostał ataku epilepsji. Chłopiec był siny i przestał oddychać - informują w wałbrzyskiej Policji.
Na szczęście policjanci już na etapie kursu podstawowego, a potem w trakcie kolejnych lat służby uczestniczą w doskonaleniu zawodowym z zakresu udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy. Sierżant Rafał Bolek zachował zatem zimną krew i natychmiast rozpoczął akcje ratowania dziecka. Nieprzerwanie prowadził reanimację dziecka, dzięki czemu chłopiec zaczął oddychać. Po chwili maluch razem z mamą zostali przewiezieni do szpitala przez wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe. Dziecku nie grozi już niebezpieczeństwo.
A sierż. Rafał Bolek uważa, że „nic wielkiego nie zrobił, to było działanie bezwarunkowe i odruchowe".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?