Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panorama Wałbrzyska: Znani na językach, czyli język lata jak łopata...

Elżbieta Węgrzyn
Najwięcej pogłosek dotyczy wójtów, burmistrzów i prezydentów
Najwięcej pogłosek dotyczy wójtów, burmistrzów i prezydentów Dariusz Gdesz
Były prezydent ma dom nad jeziorem, obecny jest jak Chuck Norris, a burmistrz Boguszowa wciąż jest aresztowany...

Politycy zapytani o najdziwniejsze pogłoski na swój temat odpowiadają zwykle, jak Tomasz Siemoniak, wywodzący się z Wałbrzycha szef MON, że plotki mają to do siebie, iż nie dochodzą do zainteresowanych. Ale nie zawsze tak jest.
Przykładowo, wałbrzyski radny Ryszard Nowak dowiedział się podczas ostatniego pikniku wspólnoty samorządowej, że mieszkańcy jego dzielnicy chcą się zapisać na zorganizowaną przez niego wycieczkę do Rzymu. Problem w tym, że Nowak nie zorganizował żadnej wycieczki, ale i tak musiał dementować plotki.
Z kolei w pierwszych tygodniach sprawowania urzędu przez Romana Szełemeja, prezydenta Wałbrzycha, do rangi legendy urosły pogłoski o jego długim dniu pracy. Dodatkowo, po tym jak lokalne media obiegły zdjęcia zmiażdżonej prezydenckiej Skody Octavii w mieście komentowano też kwietniowy wypadek samochodowy prezydenta. – Jak okazało się, że szefowi nic się nie stało słyszeliśmy pogłoski, że jest jak Chuck Norris. Opowiadano, że po zdarzeniu jak lekarz upewnił się, że wszystkim jego uczestnikom nic nie dolega i... wrócił do pracy – mówi Anna Żabska, rzeczniczka urzędu.
Choć każdy może sprawdzić, co mają i ile zarabiają samorządowcy w opublikowanych oświadczeniach majątkowych, to i tak powstają o tym plotki.
– W trakcie mojego urzędowania mówiono o domu w Sirmione nad Jeziorem Garda, który niby posiadam i o remoncie zabytkowego pałacyku, który według plotkarzy kupiłem – wspomina Piotr Kruczkowski, były prezydent Wałbrzycha. Również Wanda Radłowska, liderka teatru tańca spotkała się z pomówieniami na swój temat.
– Jak wyjechałam razem z teatrem na występy do Londynu, to złośliwi twierdzili, że zdefraudowałam pieniądze i ukrywam się przez to zagranicą – wspomina działaczka. O znanych osobach rozmawiają też ich współpracownicy. – W naszym teatrze większość pracowników ma swoje „pseudonimy”, które wymyślili im koledzy. Przykładowo Sebastiana Majewskiego nazywają szparagiem – mówi Danuta Marosz, dyrektor wałbrzyskiego Teatru Dramatycznego i dodaje, że to fakt w tej instytucji powszechnie znany.
Są i tacy, którym pogłoski na ich temat oraz zainteresowanie mediów przynosi korzyść. Przykładowo, wystarczyła wzmianka o przystojnym Portugalczyku, by o Natalii Siwiec, Miss Dolnego Śląska 2003, znanej z kibicowania polskiej drużynie narodowej plotkarska prasa pisała, że pragnie ona zawrzeć bliższą znajomość z Christiano Ronaldo. Fotomodelka tłumaczyła, że równie dobrze jej nazwisko mogło być łączone z jakimkolwiek innym piłkarzem. Ale słowa te tylko utwierdzały jej wizerunek kobiety, której trudno się oprzeć, co w przypadku jej zawodu gwarantuje popularność.
Pogłoski pomagają też w pracy eksploratorom i badaczom tajemnic Dolnego Śląska, ale bywają jak obosieczny miecz. – W każdej plotce o zakopanych skarbach może być ziarno prawdy, co pomaga w poszukiwaniach. Niestety, przez rozmowy poszukiwaczy z potomkami Niemców, którzy mieszkali na naszych ziemiach, często są oni pomawiani o jakieś tajemne konszachty – mówi Łukasz Kazek, popularyzator historii naszego regionu.
Plotka bywa też bronią polityczną, bo może skutecznie zniszczyć wizerunek nawet najbardziej uczciwego polityka. Nawet jeśli osoba publiczna wygra procesy sądowe przywracające jej dobre imię, to i tak jej nazwisko jest łączone z negatywnymi zjawiskami, których pogłoski dotyczyły.
– Miałem telefony z policji, straży miejskiej, a nawet z Regionalnej Izby Obrachunkowej. Wszyscy pytali, czy to prawda, że jestem w areszcie – mówi Waldemar Kujawa, burmistrz Boguszowa-Gorc, o którym od kilku miesięcy rozpowszechniane są kłamliwe pogłoski. Plotka o rzekomym aresztowaniu powraca cyklicznie.
Wyobraźnię mieszkańców podsycają też inne nieprawdziwe pogłoski o innych aresztowaniach w ratuszu, choć nikt nie precyzuje, jakie służby oraz za co miałyby ścigać samorządowców. Latem ubiegłego roku szeptano też o rzekomym aresztowaniu Piotra Kruczkowskiego, a wśród plotkarzy znalazły się nawet osoby, które twierdziły, że widziały to zatrzymanie na własne oczy.
Niektórzy decydują się bronić dobrego imienia na drodze sądowej, jak starosta wałbrzyski, Robert Ławski, który wniósł oskarżenie o naruszenie dóbr osobistych. Chodziło o rozpowszechnianą w intenecie plotkę, jakoby polityk był zamieszany w handel narkotykami.

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 17 lipca 2012.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gluszyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto