Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panorama Wałbrzyska: Strzelają do kościoła

PG
Paweł Relikowski
W Boguszowie-Gorcach strzelano z wiatrówki w okna kościoła podczas mszy. Świątynie są też niszczone, okradane

Ktoś ostrzelał z wiatrówki kościół w Boguszowie-Gorcach. Strzelano w czasie gdy odprawiał tam mszę świętą proboszcz parafii Trójcy Świętej, ksiądz, Andrzej Bajak. Śrut m.in. powybijał szyby w oknach. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
– Już nie pierwszy raz jacyś ludzie urządzili sobie taką zabawę. Jednak wcześniej nie strzelano w okna kościoła podczas mszy – mówi zbulwersowany duchowny. Dodaje, że w ubiegłym roku musiał wymieniać w kościele powybijane szyby, aż siedem czy osiem razy. Szklarz przyniósł mu śrut, wydłubany z tynku.
Niestety, chuligaństwo jest w naszym społeczeństwie tolerowane. Ksiądz, Bajak twierdzi, że wielu parafian wie kto urządza sobie taką „strzelnicę” ale boją się o tym mówić. To milczące przyzwolenie daje się w efekcie we znaki także kościołowi. Przed tygodniem opisywaliśmy jak chuligani zorganizowali sobie „imprezę” przy kościele św. Józefa Oblubieńca w wałbrzyskiej dzielnicy Sobięcin. W biały dzień pili alkohol, krzyczeli, załatwiali się pod kościołem. Wszystko po to aby zrobić na złość proboszczowi i wikariuszowi, którzy utrudniali im okradanie parafii.
– Zaczęło się od tego że przecięli ogrodzenie i wynieśli stalowe konstrukcje – mówi ks. Michał Zwierzyna. Widzieli z proboszczem jak cięto ogrodzenie, ale czwórka mężczyzn, w tym jeden wyglądający na nieletniego, zupełnie się nie speszyła. Odwrócili się na pięcie i poszli pić pod kościołem alkohol. Poskutkowała dopiero interwencja policji. – Mieszkańcy powinni reagować, jeśli coś zauważą. Nie tylko przy kościele. Natychmiast zgłaszać to na policję czy do straży miejskiej – mówi ks. Tadeusz Wróbel, proboszcz parafii w Sobięcinie. W Świdnickiej Kurii Biskupiej wyjaśniają, że nie ma na szczęście jakiejś eskalacji chuligańskich wybryków wobec kościoła. Doszło tylko do nieprzyjemnych incydentów. Wandale dają się we znaki wszędzie. To, że niszczą przystanki nikogo już jednak nie dziwi. Akty wobec kościoła są sporadyczne, ale przez to rażące.
– Dobra kościelne (np. budynki, salki, kaplice) stanowią dobro wspólne. Niszczenie tych elementów dobra wspólnego wydaje się być nieludzkie. To dobro tworzone jest przecież staraniem wielu ludzi, najczęściej ubogich, dla których te miejsca są ważne – mówi ks. Łukasz Ziemski, rzecznik kurii. Dodaje, że nie chodzi nawet o kwestie wiary. Kościoły, często zabytkowe są przecież dziedzictwem kulturowym.
Świątyniami interesują się nie tylko złomiarze. Niedawno świdnicki Kościół Pokoju odzyskał po wielu latach rękopis pochodzący z XVIII wieku. Przez przypadek. Cenny zabytek został wyśledzony na jednym z niemieckich portali aukcyjnych. Cena wywoławcza starodruku wynosiła jedynie...20 euro. Funkcjonariusze z wydziału dolnośląskiej policji, zajmującego się odzyskiwaniem zabytków codziennie śledzą aukcje i odwiedzają giełdy staroci. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji wyjaśnia. - Mamy do czynienia z dwoma rodzajami sakralnych złodziei. Pierwsi kradną na zamówienie, konkretne rzeczy. Pozostali biorą to, co wydaje im się cenne, a potem sprzedają za grosze. Kościoły będą musiały zatem zabezpieczać się jak banki. Monitoring w świątyniach już zresztą codzienność.
Współpraca: MM

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 8 maja 2012.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gluszyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto