Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera?

Dawid Sarysz
Dawid Sarysz
Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera?
Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera? Dawid Sarysz / Polska Press
W środę 23 lutego w Sądzie Okręgowym w Świdnicy rozpoczął się proces oskarżonych Lucyny K., matki 3-letniej Hani z Kłodzka, która w lutym ubiegłego roku zmarła w wyniku wielu obrażeń, oraz jej partnera Łukasza B. Sędzia Jerzy Zieliński nie zgodził się na utajnienie procesu na tym etapie. Prokurator Monika Skalska żąda dożywocia dla obojga oskarżonych. Jaki horror przeżyła w swoim domu Hania z rąk własnej matki i jej konkubenta? Poznajcie zeznania oskarżonych.

Panorama Kłodzka - Klodzko.naszemiasto.pl na Facebooku. Dołącz do nas!

Zobacz galerię zdjęć z dzisiejszej rozprawy

Przypomnijmy, że dramat rozegrał się w lutym 2021 roku w Kłodzku. Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską. Pierwotnie przypuszczano, że 3-letnia Hania zmarła z powodu wychłodzenia organizmu, po tym jak jej matka wsadziła ją pod zimny prysznic za karę, że dziewczynka zmoczyła się. Prawda okazała się dużo brutalniejsza.

Hania cierpiała na chorobę, której, jak zeznali dzisiaj przed sądem, oskarżeni byli świadomi. Polegała ona na problemach mięśniowych oraz nieustannym poczuciu głodu dziewczynki. Hania często płakała i prosiła o jedzenie oraz moczyła się. Polecono opiekunom kontakt z neurologiem, czego nie zdążyli zrobić, choć planowali, jak sami zeznali.

Sekcja zwłok wykazała, że trzylatka zmarła z powodu pęknięcia śledziony po którym doszło w wyniku kopnięcia w brzuch przez 25-letniego konkubenta matki Łukasza B. Mężczyzna przyznał się, że ostatniego dnia życia dziecka kopnął je mocno w brzuch.

Podczas dzisiejszej rozprawy oskarżeni usłyszeli zarzuty pozbawienia życia małoletniej Hanny ze szczególnym okrucieństwem i z wyniku motywacji zasługujących na szczególne potępienie.

Zobacz galerię zdjęć z dzisiejszej rozprawy

Z prokurator Moniką Skalską udało nam się porozmawiać jeszcze przed rozpoczęciem sprawy:

Oskarżonym również zarzucono znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem oraz kolejny zarzut obejmuje znęcanie się nad starszą siostrą Hani. Za to grozi oskarżonym wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. W ciągu tego niespełna roku udało się przesłuchać niemal stu świadków i zebrać obszerne dowody, które świadczą o tym, że dziecko zostało pozbawione życia ze szczególnym okrucieństwem. Doznało ono wielonarządowych obrażeń ciała, które skutkowało nagłym zgonem. W tym zakresie wypowiadali się biegli z zakresu medycyny sądowej, w tym lekarze psychiatrzy.

Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera?
Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera?Dawid Sarysz / Polska Press

Oskarżony Łukasz B. przyznał się do zabójstwa Hani ale nie przyznał się do zarzutów znęcania się zarówno nad Hanią jak i jej starszą siostrą. Natomiast oskarżona Lucyna K., matka tragicznie zmarłej Hani, nie przyznała się ani do zabójstwa własnej córki ani do znęcania się nad nią.

Przewodniczący składu sędziowskiego Sędzia Sądu Okręgowego Jerzy Zieliński przytaczał zeznania oskarżonych złożone przez nich na poszczególnych etapach postępowania. Łukasz B. z początku zeznawał, że przypuszczał, iż to co się stało małej Hani, było skutkiem zimnego prysznicu zastosowanego na Hani jako kara za zmoczenie się. Wyjaśniał, że taką karę matka Hani stosowała wielokrotnie. Rozbierała dziecko do naga i zimnym czym wręcz lodowatym prysznicem oblewała Hanię przez kilka minut. Hania w tym czasie krzyczała i płakała. Kabina prysznicowa była zamykana a oboje oskarżonych wychodziło z łazienki. Sama oskarżona w toku postępowania przyznawała najpierw, że taką karę stosowała kilka razy a potem, że tylko raz w ten feralny wieczór, kiedy Hania zmarła.

Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera?
Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera?Dawid Sarysz / Polska Press

Nota bene proszę dorosłych aby spróbowali wziąć lodowaty prysznic i wytrzymać pod nim choć minutę. Tak cierpiała 3-letnia dziewczynka a z innych zeznań wynika również, że prawdopodobnie kary takie stosowano na starszej siostrze Hani.

Na dzisiejszej rozprawie oskarżona przyznała również, że to był pomysł jej konkubenta, choć sama doznała wielokrotnie takiej kary, kiedy była wychowanką domu dziecka.

Oskarżony Łukasz B. w toku postępowania z przesłuchania na przesłuchania wyjawiał coraz więcej szczegółów zdarzenia, które bezpośrednio doprowadziły do śmierci Hani. Jak sam przyznał, zdawał sobie sprawę z tego, co go czeka za ten czyn i nie chciał od razu trafić do więzienia, aby "dłużej pobyć z własną rodziną". W pierwszych więc zeznaniach wspominał o karze zimnego prysznica i sugerował, że to właśnie mogło być przyczyną zgonu Hani. W kolejnych przyznał się, że kopnął dziewczynkę w brzuch, kiedy ta leżała naga w łazience, w której matka przygotowywała ją do kary zimnego prysznica. Z pokazanego nam nagranego filmu (z rekonstrukcji zdarzenia) wynikało, że wręcz na nią nadepnął lub kopnął, ale od góry i to na tyle mocno, że pękła jej śledziona oraz doznała innych obrażeń wewnętrznych (jak wynika z sekcji zwłok).

Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera?
Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera?Dawid Sarysz / Polska Press

Oskarżona twierdzi, że to nieprawda, że nie widziała jak jej konkubent kopnął Hanię i że na pewno ten straszny moment nie wydarzył się w łazience a bezpośrednio po "zimnym prysznicu" w pokoju obok, czego świadkiem miała być jej starsza córka. Oskarżała również swojego partnera o agresję, awantury, bicie Hani oraz jej samej, czy wręcz o nienawiść do Hani, która jej zdaniem nie była łatwym dzieckiem, często płakała, domagała się jedzenia. Bała się go i sparaliżowana strachem, nie była w stanie powiedzieć nikomu o tym co dzieje się w jej domu.

Zobacz galerię zdjęć z dzisiejszej rozprawy

Niestety oboje oskarżeni nie stronili od alkoholu. Raczyli się często wódką i kilkoma piwami. W wieczór zajścia oskarżona Lucyna K. miała ponad promil alkoholu we krwi (zmierzono około 2h po całym zajściu), bo jak zeznawali oboje oskarżeni, tego dnia cierpiała na ból zęba, tabletka przeciwbólowa nie pomogła, więc w ten sposób radzili sobie z bólem. Sama jednak nie czuła się pijana i wszystko dobrze pamięta, jak zeznała.

W toku przesłuchań ustalono, że nad Hanią znęcano się fizycznie i psychicznie. Oboje oskarżonych nawzajem przerzucało się winą za taki stan rzeczy. Hania była zamykana w ciemnym pokoju, była bita, kopana, uderzana pięścią w brzuch oraz w głowę. Oskarżony Łukasz B. opisywał którą częścią dłoni uderzał, coś jak we wschodnich sztukach walki i przyznał, że interesował się kiedyś tym sportem oraz, że naoglądał się filmów... wykorzystał to potem na 3-letniej dziewczynce?

Oboje przyznali, że w momencie karania Hani matka wolała przejąć w tej kwestii inicjatywę, bo Hania wówczas dostawała klapsa lub lądowała pod prysznicem a konkubent karał i bił mocniej, co sam również potwierdził. Oboje również podkreślali, że dla niego najważniejsza była cisza, a Lucyna K. zarzucała mu, że głównie lubił grać w gry. Oboje upierali się również, że większość siniaków, które u Hani obserwowano znacznie wcześniej przed tym feralnym wieczorem w lutym 2021 r., były wynikiem wielokrotnych upadków Hani w czasie zabawy, co niestety budzi ogromne wątpliwości. Dopiero na dzisiejszej rozprawie Łukasz B. przyznał, że raz uderzył również Lucynę K., za to, że wypiła jego alkohol. Widać, że alkohol w ich życiu odgrywał dużą rolę. W zeznaniach podawali ilości spożywane na codzień, w weekendy, padały nazwy marek i rodzaje ulubionych trunków. Niemniej oskarżona Lucyna K. podkreślała, że jej konkubent karał Hanię przede wszystkim na trzeźwo.

W jednym z zeznań oskarżony Łukasz B. twierdził, że mieli dość Hani, problemów z nią, rozważali jak się jej pozbyć np. poprzez oddanie do przedszkola, żeby mieć choć trochę spokoju. Podkreślał jednak, że nie mieli na myśli zabójstwa.

Odczytywane przez sędziego zeznania obojga oskarżonych są wstrząsające. Poraża brak odpowiedzialności, system wychowawczy poprzez karanie za niezawinione potrzeby i cierpienia dziecka. Na sali sądowej nie brakowało emocji.

Trzeba wiedzieć, że oskarżona Lucyna K. ma orzeczenie o niepełnosprawności, skończyła szkołę specjalną. Oprócz nieistotnej w tej sprawie wady wymowy, jest również upośledzona. Nie będzie jednak uznana za niepoczytalną, choć linia obrony może wybrać właśnie ten kierunek w całym postępowaniu. Ze związku obojga oskarżonych w 2019 roku urodziło się dziecko, które również było na miejscu zdarzenia w lutym ubiegłego roku.

Warto wspomnieć, że również zarzuty postawiono kurator sądowej, która opiekowała się rodziną małej Hani. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.

Decyzją sądu pani kurator została włączona do odrębnego rozpoznania i skierowana do tutejszego sądu - mówiła prokurator Monika Skalska.

Zobacz galerię zdjęć z dzisiejszej rozprawy

Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera?

Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. ...

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Horror 3-letniej Hani z Kłodzka zakończył się jej śmiercią. Dożywocie dla matki i jej partnera? - Kłodzko Nasze Miasto

Wróć na gluszyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto