To pięć respiratorów, łóżka intensywnej terapii (każde łóżko ma własny monitor), profesjonalny aparat do usg, aparat rentgenowski, pompy infuzyjne, aparaty do podawania tlenu pod ciśnieniem.
- Jest to sprzęt naprawdę dobrej jakości i mogę to zagwarantować - zapewnia Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha, kardiolog w wałbrzyskim szpitalu, a do niedawna także jego dyrektor. Ważne jest to, że nawet jeśli szpital zostanie zlikwidowany, sprzęt zostanie. - Nie znam szpitala, który narzekałby na nadmiar sprzętu, więc jest to dla nas ważne.
Do szpitala tymczasowego mają trafiać pacjenci w stanie poważnym i ciężkim, tzw. interdyscyplinarni, którzy będą wymagać leczenia także innych chorób, a dodatkowo są obciążeni covid-19.
Jak tłumaczą w szpitalu, ten oddział powstał w bardzo krótkim czasie i będzie otwierany etapowo, tak by pacjenci byli bezpieczni. Zgłaszają się kadry medyczne, są zapewnienia od lekarzy ratowników i pielęgniarek, którzy chcą tu pracować. Do końca grudnia powinna zostać skompletowana kadra, która pozwoli na uruchomienie wszystkich łóżek. Pierwsi pacjenci mają tu trafić już w przyszłym tygodniu.
Dziś są rozlokowani na różnych oddziałach, nie tylko na tym "dedykowanym" koronawirusowi przy ulicy Batorego. Teraz będą mogli zostać przeniesieni tutaj. - Ja dzisiaj rano schodziłem z dyżuru w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i zostawiałem trzech pacjentów w ciężkim stanie, dla których nie było miejsca na oddziale cowidowym. Teraz będą mogli być przeniesieni tutaj - mówi dr Lesław Krata z wałbrzyskiego szpitala.
Szpital tymczasowy w Wałbrzychu na zlecenie rządu organizował KGHM. Sprzęt medyczny, który tu trafił przekazała Agencja Rezerw Materiałowych.
- To szpital rezerwowy. Szpital, który budują Polacy dla Polaków. Samorządowcy, lekarze, spółka KGHM Polska Miedź, Ministerstwo Aktywów, który koordynuje tę akcję w skali całego kraju. Takich szpitali będzie kilkanaście, to będą szpitale z których mam nadzieję nie będziemy korzystali w takim stopniu, w jakim to zaplanowaliśmy. To ma być takie ubezpieczenie. Ważne jest to, że te łóżka, ten sprzęt zostanie w Wałbrzychu i będą z niego korzystać mieszkańcy. Podobnie, jak ze szpitali kontenerowych, które budujemy, skorzysta później wojsko - podkreślał Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Zbigniew Gryglas.
W porozumieniu z Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim wybrane zostały trzy placówki, w których utworzone będą dodatkowe 232 miejsca. Są to placówki w Lubinie, Legnicy i Wałbrzychu. W naszym mieście jest 50 łóżek.
- Ja będę trochę straszyć, nic jeszcze nie wiemy, jak będzie z pandemią, mamy na Dolnym Śląsku przez ostatni tydzień raczej pozytywne komunikaty, ale są ekspertyzy, które mówią o tym, że styczeń może być trudny. W związku z tym otwarcie takich szpitali jest dla mnie niezmiernie istotne, bo wiem że mamy jakiś margines miejsc. Mówiłem, że Wałbrzych jest dla mnie najważniejszym miejscem, w okolicy mieliśmy bardzo dużą liczbę zakażeń i kilka powiatów było czołówką dolnośląską, zdawałem sobie sprawę, jak szybko się tutaj miejsca cowidowe wypełniają - mówił dziś wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?