Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znalazcy „złotego pociągu” ujawnili tożsamość

Artur Szałkowski
Pociąg ma być ukryty w pobliżu linii kolejowej nr 274 z Wrocławia do Wałbrzycha, na terenie wałbrzyskiej dzielnicy Szczawienko
Pociąg ma być ukryty w pobliżu linii kolejowej nr 274 z Wrocławia do Wałbrzycha, na terenie wałbrzyskiej dzielnicy Szczawienko Dariusz Gdesz
Znalazcy „złotego pociągu” ujawnili tożsamość. Piotr Koper i Andreas Richter oświadczyli, że miejsca ukrycia pociągu pancernego dokonali w oparciu o „własną wiedzę i umiejętności”.

Znalazcy „złotego pociągu” ujawnili tożsamość. W oświadczeniu odczytanym przed kamerą TVP Piotr Koper i Andreas Richter oświadczyli (treść oświadczenia odczytał Piotr Koper), że dokonali prawnego zgłoszenia znaleziska do instytucji państwa oraz precyzyjnie wskazali jego ukrycie. Znalazcy oświadczyli, że posiadają niezbite dowody jego istnienia. Dodali, że wrzawa medialna na ten temat nie została rozpętana przez nich lecz z powodu wycieku poufnych dokumentów, które były złożone w urzędzie państwa. W związku z tym o sprawie została powiadomiona prokuratura.

Piotr Koper odniósł się także do doniesień medialnych dotyczących tego, że kosztami wydobycia pociągu zostanie obciążone państwo. Wyjaśnił, że posiadają sponsorów, którzy są gotowi opłacić koszty wydobycia pociągu. Również zabezpieczenia gruntu i znaleziska są gotowi dokonać z własnych środków i własnym sprzętem. Znalazcy podkreślili w oświadczeniu, że nigdy nie warunkowali ujawnienia miejsca ukrycia gdzie znajduje się pociąg od uzyskania znaleźnego, gdyż znaleźne w wysokości 10 proc. wartości znaleziska należy się im z mocy ustawy.

Mężczyźni deklarują przekazanie znacznej części znaleźnego na stworzenie muzeum powstałego specjalnie dla tego odkrycia. Uważają również, że pociąg powinien pozostać na Dolnym Śląsku, jako bezprecedensowa atrakcja turystyczna. Twierdzą także, że przy typowaniu miejsca znaleziska posługiwali się własną zdobytą wiedzą w oparciu o zeznania własnych świadków oraz wykorzystując własny sprzęt i jego możliwości. Znalazcy ujawnili również, że pociąg nie został ukryty w tunelu, tylko zasypany.

Jako znalazcy pancernego pociągu z czasów II wojny światowej oświadczamy, że dokonaliśmy prawnego zgłoszenia znaleziska (...). Posiadamy niezbite dowody na jego istnienie. Wrzawa medialna wokół pociągu została rozpętana nie przez nas, ale z powodu wycieku dokumentów - oświadczyli. Jak zaznaczyli, mają sponsorów, którzy zainwestują pieniądze w badania miejsca, w którym jest pociąg i w jego wydobycie. - Nigdy nie warunkowaliśmy wskazania miejsca, gdzie znajduje się pociąg, od otrzymania znaleźnego, gdyż należy się nam ono z mocy ustawy. Uważamy, że pociąg powinien zostać na Dolnym Śląsku jako bezprecedensowa atrakcja turystyczna - powiedział Piotr Koper.

Niebawem przekażemy więcej informacji na ten temat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto